Na końcu wykoszonej łąki pod brzozami postanowiłem postawić czatownię. Zabierałem się do tego pomysłu już kilka razy, a właściwie pomysł dorastał, dojrzewał w mojej głowie aż stało się. Kilka brzózek kilka palet, plandeka i sporo wyciętej nawłoci stworzyło przestrzeń w której przyczaję się i podglądał będę zwierzaki.
Już samo budowanie sprawiło mi wiele radości. Konstrukcja ścian powstała z palet, całość przykryłem plandeką. Całość zamaskowałem nawłocią wycinając przy okazji dojście do czatowni.
Zostawiłem ją w spokoju codziennie podglądając jak życie przyrody toczy się wokół czatowni. Pierwsze pojawiły się ptaki, bażanty pasą się tuż obok zupełnie nie zwracając uwagi, sójki siadają na konstrukcji, podobnie sikorki, a wczoraj zobaczyłem , że sarny podchodzą do miejsca w którym stoi czatownia.
Dzisiaj po raz pierwszy idę z aparatem, zabierając ze sobą jeszcze kilka drobiazgów do ulepszenia czatowni. Zaczyna się kolejny etap kontemplowanie przyrody :)
Mam nadzieję na fajne fotki. Oczywiście owoce pojawią się tutaj na wiochmenie.
środa, 5 listopada 2014
czwartek, 2 października 2014
Nocne wspomnienie :)
Kilka tygodni temu zlikwidowałem swoje konto na FB. niby nic specjalnego, ale nagle okazało się ile czasu spędzonego przy komputerze bezproduktywnie przewijałem, lajkując :)
Minął kolejny rok od chwili kiedy obiecywałem sobie, że wrócę do wiochmeńskiego pisania.
tym czasem miło było wskoczyć tu chociaż na chwileczkę.
Minął kolejny rok od chwili kiedy obiecywałem sobie, że wrócę do wiochmeńskiego pisania.
tym czasem miło było wskoczyć tu chociaż na chwileczkę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)