Śnieg odszedł w niepamięć, choć chłodne są jeszcze dni to wiosnę czuć w powietrzu mocno.
Wraz z pierwszymi baziami i my obudziliśmy się na dobre :)
Pierwsze wiosenne około domowe porządki, spacery i trochę więcej pobytu na zewnątrz dobrze wpływa na samopoczucie i twórczość, chyba się dotlenił zakurzony mózg.
Dzisiaj moja Asiczka zmalowała ścianę w kuchni i stało się tak, że zupełnie innego charakteru nabrała cała kuchnia, ja zabrałem się za pokój buddy. Powoli dochodzi do stanu jaki sobie zamierzyliśmy.
Dokładnie za tydzień odwiedzą nas fotografowie - na plenerze poprowadzonym przez Tomka Olesińskiego i Grzegorza Senderowicza. Będzie się działo, po tym spotkaniu pojawi się sporo materiału który na pewno będę tu zamieszczał. Tak oto wiochmen powraca do pisania i dzielenia się wiejską filozofią życia.
A gdyby kto chciał na plener - to miejsce jeszcze jest wolne :)
No piękniusio!..
OdpowiedzUsuńTeraz dyżurnym napitkiem Dobrego Miejsca stanie się śliwowica, ani chybi?
Się piszę...
Sciskam spakowany.